Archiwum 29 września 2002


wrz 29 2002 no tak... POZDROWIENIA
Komentarze: 0

POZDRAWIAM WSPANIALEGO BENIGHTED'A, KTORY MNIE ROZUMIE JAK MALO KTO :-)

NO I OCZYWISCIE (JESZCZE) NIE MOJEGO KONRADKA ktory mam nadzieje mnie po...kocha :-)

No jak widac mam troszeczke zjebane zycie... ehh... smieszna jestem... mam to po mamie

Dobra teraz to juz nie wiem o czym mam pisac to koncze...

papz ~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~

 

 

lynn : :
wrz 29 2002 takie male niewiadomo co.... ehh... dUl......
Komentarze: 0

„Jeżeli życie tak nas odstalo

i nie doleci żadne wolanie,

odbierz nam, Panie, ten proch - nie cialo,

smierc daj nam, Panie.

Jeżeli skrzydla dzieci malenkich

poobcinaja, zamienia w kamien,

odbierz nam ziemie spod stop przekletych,

w gline nas zamien.

Jeżeli konac nam tak kazales

z twarza pod butem, z hanba u czola,

jeżeli kazde kochanie male,

to nas nie wolaj.

Jeżeli mokre galezie oczu,

jeżeli usta z plomieniam wiary

lekiem rozdmuchac i zakryc noca,

milosc - pozarem,

to już nas nie karm ziemia ni chlebem,

odbierz, gdy dalej, niepokoj godzin,

to zabij dzieci kamiennym chlebem

przed dniem narodzin.”

 

Krzysztof Kamil Baczynski - „Modlitwa III”

 

 

Już tutaj troche nie pisalam. No coz ... brak czasu. Ehh... ‘O dluga szkola, nauka niewesola’ jak to kiedys spiewal Kazik.

Powoli dochodze do wniosku, ze ja jestem jakas polamana... chodzi mi o to, ze bez przerwy mnie cos boli. Gdzies ze dwa dni temu rozwalilam robie ramie. Nie wiem w jaki sposób, ale boli piekielnie. Kolejna czarna dziura w mojej pamieci. A na brak sklerozy to ja nie narzekam. Bez przerwy o czym zapominam. Nawet już ograniczylam spozycie cukru i nawet to nic nie dalo. Chyba jestem skazana na moje zapominalstwo już do mojej osranej smierci.

Tak sobie siedze i marudze... ale wlasciwie to powinnam być z siebie zadowolona. Jak to zwykle w niedziele chodzili po domach jehowi i oczywiście ‘chcieli rozmawiac’. Już zaczyna mi brakowac sposobow żeby ich jakos odstraszyc. Już chyba drugi raz z nimi gadalam. Ehhh lagodnieje na stare lata :-) Trzeba im przyznac, ze sa wytrwali. Ja już im kiedys powiedzialam, ze gazetkami które daja to palimy w piecu (oczywiście nie pomoglo, ale przynajmniej czas jakis nie przychodzili), pozniej postanowilam, ze będę po prostu chamska (tez nic nie dalo) no i nastepnym razem wyslalam mojego brata żeby im otworzyl, oczywiście był w samych slipach, a tak się zlozylo ze przyszly dwie kobiety :-) Kurcze! Nie skorzystaly z zaproszenia na kawe... a braciszek był taki mily...

Hmm... przyszla do mnie kumpela. Pozniej dokoncze.

 

lynn : :