Najnowsze wpisy, strona 2


lis 24 2002 spierdolilo sie po calej liniii..... chce...
Komentarze: 1

~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~

„Obawiac sie smierci, obywatele, to nic innego nie jest, jak tylko miec sie za madrego, choc sie nim nie jest. [...] Bo przeciez o smierci zaden czlowiek nie wie, czy czasem nie jest dla nas najwiekszym ze wszystkich dobrem, a tak sie jej ludzie boja, jakby dobrze wiedzieli, ze jest najwiekszym zlem. A czyz to nie jest glupota, i to najpaskudniejsza: myslec, ze sie wie to, czego czlowiek nie wie? [...] jezelibym naprawde powiedzial, ze jestem pod jakims wzgledem madry, to wlasnie pod tym, co w Hadesie, zdaje tez sobie z tego sprawe, ze nie wiem. „

 

SOKRATES

 

No coż... wiedziałam, że to się kiedys skonczy. Mój chlopak ze mna zerwal. Troche dziwnie się czulam jak mowil, ze mnie lubi i chcialby zbym była jego kumpela... Myslalam,, ze to będzie jakos bardziej ‘burzliwie’ przebiegalo... chodzi mi o to, ze ja jakos zdecydowanie za dobrze znosze to zerwanie. Przeciez ja tego faceta kocham! Może do nie to jeszcze nie dotarlo, albo podswiadomie licze na to, ze do mnie jeszcze wroci... ale kogo ja oszukuje. Może za jakies 2 miesiace mi to przejdzie... a ON będzie tylko moim dobrym kumplem...

Hmm... jak z nim wczoraj rozmawialam, to podziekowalam mu, za to, ze był ze mna szczery i od razu powiedzial mi to co mu wątrobie leżało. Spedzilismy razem naprawde wspaniele chwile, ale może to lepiej ze zerwal ze mna teraz a nie za pol roku... wtedy to już by mnie jeszcze bardziej wzielo...

Musze się teraz do kupy pozbierac i jakos zyc dalej. Nie ma najmniejszego sensu rozpamietywanie naszego czasu.

Dzieki niemu dotarlo tez do nie ze mam naprawde wspanialych przyjaciol, na których mogę liczyc w kazdeym momencie.

Moja kumpela, która zna mnie prawie ‘od pieluchy’, zna mnie lepiej niż moja wlasna matka - pierwszy raz widziala jak placze. Znamy się 12 lat, a ja dopiero przedwczoraj się rozwylam... Co prawda już się nie rozklejam, bo po co...

Staram się teraz jak najwięcej czasu spędzać ze znajomymi, żeby nie myslec o NIM... Wszystcy twierdza ze trzymam się zadziwiajaco dobrze. A może ja kocham go mniej niż myslalam? Sama już nie wiem. Po tym swinstwie, które mi zrobil, to już nie wiem co o nim mam myslec...

WLASNIE ZDECYDOWALAM, ZE KONCZE KOLEJNY ETAP MOJEGO ZYCIA. Mysle z nawet jakby mnie prosil, zebym do niego wrocila, to już bym tego nie zrobila. Nie jestem zabawka, która można wyrzucic jak się już znudzi. Hmm...

WRACAM DO KORZENI... znowu czytam ksiazki filozoficzne, co z resztszta widac powyzej. Myslalam nad tym, żeby zapisac się na kolo filozoficzne, ale już czasu nie mam. W przeciwienstwie do wiekszosci uczniow, ja chodze do szkoly 6 dni w tygodniu. Chodze na kolo z majki, zapisalam się na historyczne... no i oczywiście w soboty rano bawie się kwasami na kole chemicznym :-)

Także nie jest zle. Jakos się będę trzymac ;-)

~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~

lynn : :
lis 19 2002 Ehh... to znowu ja... dobita!
Komentarze: 0

Mam juz wszystkiego dosc... bylam znowu u lekarza. Moje polozenie jest na tyle... niedogodne, ze az mnei to wkurwia. Ta wizyta mnei po prostu dobila, bo dalej nie wiedza co mi jest. Niby jakies zapalenie stawow, ale wiem ze to sie skonczy na tym, ze dowiem sie ze mam zwyrodnienie tych pieprzonych stawow! Nie chce mi sie pisac. Ide sobie pobiegam.

lynn : :
lis 16 2002 Kolejny dzien bez Ciebie...
Komentarze: 0

Mężczyźni są dla kobiet jak miejsca na parkingu. Mężczyzna bez kobiety jest jak dom bez okien.

WILLIAM WHARTON

To znowu ja. Siedze i nic nie mysle... no poza tym, że bardzo tesknie za Puchatkiem. Bez neigo czuje sie zle a jak jestem z nim to czas mija bardzo szybko. Nigdy nie spodziewalam sie ze moge tak bardzo sie zakochac. Milosc jednak przynosi czasami cierpienie jesli jest sie bez tej drugiej osoby...

No moze zeby nei bylo ze caly czas gadam smety jakies to powiem, ze dzisiaj bylam ZNOWU na kole chemicznym i fajne miksturki przyrzadzalam... Jednak do zludzenia przypominala piwo... az mnei kusilo zeby to wypic :-)

Wczoraj ogladalam zajebisty film - oczywiscie Q. Tarantino 'Cztery pokoje'. Swietny . Dawno sie tak na filmie nie smialam.

Hmm... nie wiem o czym mam pisac. Koncze juz i ide sobie pobiegam, zeby zabic te mysli o Puchatku... Boze jak ja tesknie! Misiuuuuuuu

lynn : :
lis 07 2002 ale cos mi sie dzisiaj zadziwiajaco duzo...
Komentarze: 0

Ehh. To znowu ja. Radnosny był dzisiaj dla mnie ten dzien, bo jakos mi się dzisiaj w miare wiele rzeczy udawalo. Dostalam 4- z majki i się ciesze. Kumpel stwierdzil, ze cos ostatnio często mnie matematyca pyta... hmm.. ciekawe dlaczego... może mnie nie lubi... hiehie... jestem akurat teraz tu, bo musze z historii odrobic prace o orzelkach. Tak, tak o ORZELKACH! Znaczy się o godle Polski i jak tam ono się z biegiem czasu zmienialo. Wiec siedze sobie i siedze i niewiele znalazlam, a praktycznie nic. Jeszcze żeby było zabawniej to w mojej drukarce tusz się skonczyl, a kasy na nowy nie mam... ale jak to dobrze mieć kafejke za rogiem.

No mniejsza z tym...

Dzisiejszy dzien mnie napawal od rana jakims optymizmem, bo mialam o 8 dwa W-Fy. Jak ja lubie sobie od czasu do czasu sobie pobiegac! Tak mi tego brakowalo... już tydzien mialam nieodparta chec wybiegania się za wszystkie czasy, ale oczywiście brak czasu i sil skutecznie mnie do tego zniechecal, a wrecz wlasciwie mi to uniemozliwial. Wiec dzisiaj sobie zaszalalam na w-fie. Jestem tak zmeczona, ze nie bardzo chce mi się to pisac... ale zmeczona tak zajebiscie :-) i tak nikt nie wie o co mi chodzi. Po prostu ciesze się okrutnie, ze mialam dzisiaj ta lekcje. Hiehei... Ide zrobie z historii i majki sie poucze a pozniej ide ... pobiegac...!!! Cos mnie energia rozpiera hiehie :-)

Koncze już.

lynn : :
lis 04 2002 4.11.
Komentarze: 0

Żyj w ukryciu.

 

Epikur

 

Siedze sobie w domq i wżeram ciacho, które zrobila moja rodzicielka. Mniam mniam... hehe a mój kot pazerniak

jeden już mi się pcha... ehhh...

No dobra, nie chce mi się o pierdolach gadac. Mialam isc się z majki pouczyc ale już nie mam ani sily ani ochoty. E tam matma... sa wazniejsze rzeczy do zrobienia. Np. trzeba sobie polezec i odespac zarwane godziny. Nienawidze ogladac telewizji, a moja polonistka się upiera, ze nie mam się czym chwalic. Kazala obejrzec dzisiejszy teatr TV. I tak pewnie nie będzie mi się chcialo ogladac tego.

Hiehie zalatwilam mojej kolezance partnera do tanczenia, bo kobiecie się zachcialo chodzic na tance latyno - amerykanskie. Nie wiem dlaczego akurat do mnie się z tym zwrocila... pewnie wiedziala, ze jej byle kogo nie wcisne. Co prawda ten chlopak to taki troche skate, ale jest nawet sympatyczny. Z reszta znam go już od... nie pamietam kiedy. Wiec ludzie, jak chcecie żeby wam partnera na tance znalezc to do mnie zgloszenia proszę skladac :-) zartuje. Uprzedzam - w swatke się nie bawie, bo to glupota.

Zastanawialam się kiedy przejdzie moim starszym i kiedy mnie odszlabania. Dziwi mnie, ze osoby które mnie znaja to pytaja się dlaczego mam szlaban. U mnei powod jest zawsze jeden -> matula wywachala ode mnie alkohol. Wiem, wiem, nie jest to powod do dumy, wiec lepiej skoncze ten temat.

Chcialabym sobie tak posiedziec w domu i nie wychodzic z niego przez czas jakis, az do znudzenia. Jak znam siebie to pewnie jeszcze tego samego dnia musialabym gdzies wyjsc...

Znowu zaczynam pieprzyc od rzeczy...

To pewnie przez to, ze dopada mnie jakis podejrzany dUl i nie bardzo wiem dlaczego. Czasem mysle, czy to wszystko ma sens... czy warto. Lubie sobie w takich momentach przeczytac „Prefację” lub „Co warto” jednego z moich ulubionych poetow - E. Stachury.

Doszlam do wniosku, ze musze nadrobic moje ksiazkowe zaleglosci. Ehhh... brak czasu....

Juto znowu mam basen i jak jeszcze znowu doznam szoku... no wstyd się przyznac, ale musze się komus wyzalic.

We wtorki o 7 rano przychodzi na basen moja dawna nauczycielka W-Fu no i jak to zazwyczaj na basenach bywa - kobieta sobie plywa. I tak sobie plywa i plywa do 8, a o tej godzinie ja mam basenik... no i niestety tak się zlozylo, ze kobieta ma sklonnosci ekshibicjonistyczne... i niestety ja widzialam NAGA!!! Jeszcze do tej pory na to wspomnienie spuszczam wzrok i robi mi się glupio. Nie wiem czy jeszcze kiedys będę potrafila powiedziec jej normalnie ‘dzien dobry’... ;-(

Dobra. Lepiej już nie będę o tym mowila, to latwiej zapomne.

Hmm... jakies kilka dni temu dowiedzialam się, ze jestem wegetarianka. Co prawda SEMIwegetarianka, ale zawsze to jakas. Roznica miedzy weganami (to tacy co jedza tylko zielenine) a semiwegetarianami jes taka, ze ci drudzy jedza rybki i kurczaki. Hehe... no dzieki tej szkole to jednak czasami się czegos przydatnego można dowiedziec.

Nie chce mi się już pisac, wiec koncze.......XxXxXxXxXxXxXxXXXxxxXXXxxxXXXxXxXxXxXxXxXxXxX

~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*

blahh......

lynn : :