Komentarze: 0
Ehh. To znowu ja. Radnosny by
ł dzisiaj dla mnie ten dzien, bo jakos mi się dzisiaj w miare wiele rzeczy udawalo. Dostalam 4- z majki i się ciesze. Kumpel stwierdzil, ze cos ostatnio często mnie matematyca pyta... hmm.. ciekawe dlaczego... może mnie nie lubi... hiehie... jestem akurat teraz tu, bo musze z historii odrobic prace o orzelkach. Tak, tak o ORZELKACH! Znaczy się o godle Polski i jak tam ono się z biegiem czasu zmienialo. Wiec siedze sobie i siedze i niewiele znalazlam, a praktycznie nic. Jeszcze żeby było zabawniej to w mojej drukarce tusz się skonczyl, a kasy na nowy nie mam... ale jak to dobrze mieć kafejke za rogiem.No mniejsza z tym...
Dzisiejszy dzien mnie napawal od rana jakims optymizmem, bo mialam o 8 dwa W-Fy. Jak ja lubie sobie od czasu do czasu sobie pobiegac! Tak mi tego brakowalo... już tydzien mialam nieodparta chec wybiegania się za wszystkie czasy, ale oczywiście brak czasu i sil skutecznie mnie do tego zniechecal, a wrecz wlasciwie mi to uniemozliwial. Wiec dzisiaj sobie zaszalalam na w-fie. Jestem tak zmeczona, ze nie bardzo chce mi się to pisac... ale zmeczona tak zajebiscie :-) i tak nikt nie wie o co mi chodzi. Po prostu ciesze się okrutnie, ze mialam dzisiaj ta lekcje. Hiehei... Ide zrobie z historii i majki sie poucze a pozniej ide ... pobiegac...!!! Cos mnie energia rozpiera hiehie :-)
Koncze już.