Archiwum 08 października 2002


paź 08 2002 hiehie... :-)
Komentarze: 0

 

Oto jest chwila bez imienia:
drzwi się wydęły i zgasły.
Nie odróżnisz postaci w cieniach,
w huku jak w ogniu jasnym.

Wtedy krzyk krótki zza ściany;
wtedy w podłogę - skałą
i ciemność płynie jak z rany,
i w łoskot wozu - ciało.

Oto jest chwila bez imienia
wypalona w czasie jak w hymnie.
Nitką krwi jak struną - za wozem
wypisuje na bruku swe imię.

K.K.Baczynski - "Bez imienia"


lynn jest normalnie szczesliwa :-))) No coz zakochani prawdopodobnie sa tacy. Nie pisalam tu dawno, no bo nie mam czasu, ale w pozytywnym tego slowa znaczeniu :-)

Musze to powiedziec - pierwszy raz w zyciu czuje sie taka... doceniona. Yyy chodzi mi o to ze jeszcze tylu "wielbicieli" to ja chyba w zyciu nie mialam. Przez cale wakacje nikt sie nawet za mna nie obejrzal, a teraz mam juz 2 zaproszenia na polmetki, chyba z dwoch kolesi sie tak na mnie podejrzanie patrzy... no i w koncu MAM CHLOPAKA :-))) Dla zmylki nie jest to Konrad :-P Nie wiem cos mi sie odmienilo, a ze moj Puchatek ... sie nawinal ... to skorzystalam. No i niestety sie zakochalam. Wczoraj mu to powiedzialam i wcale tego nie zaluje.

 

 

 

lynn : :