Archiwum październik 2002, strona 1


paź 01 2002 kolejny dzien mojego upodlenia...
Komentarze: 0

„Kochać i tracić, pragnąć i żałować,

Padać boleśnie i znów się podnosić,

Krzyczeć tęsknocie "precz" i błagać "prowadź"!

Oto jest życie: nic, a jakże dosyć...

Zbiegać za jednym klejnotem pustynie,

Iść w toń za perłą o cudu urodzie,

Ażeby po nas zostały jedynie

Ślady piasku i kręgi na wodzie.”

 

Leopold Staff - „Kochać i tracić”

 

Alez mam ostatnio strasznie pojebane dni. Zaczynam mieć problemy... znowu.

Zawsze jak już mi się wydaje ze wszystko jest ok. to zawsze się musi zdarzyc cos takiego co nie pozwala mi wierzyc, ze ten swiat jest lepszy niż mysle.

Oj może już nie będę gadala tych smutow. Siedze sobie wlasnie w cafe... moja angielski trwa... no co tu duzo gadac na wagarach jestem! Moje pierwsze w tym roku szkolnym wagary! Ciekawe jaka rzeznia będzie potem, bo u mnei w budzie lepiej nie ucieac z pojedynczych lekcji, tylko „hurtem”, chodzi tu konkretnie o cale dnie. Ale co mi tam, starzy już i tak nie mogą mnie bardziej zaszlabanic...

Przypomnial mi się jeszcze jeden taki krotki wiersz, który zachwile napisze (UWAGA - PISZE GO Z PAMIECI):

 

„Ty jesteś jak paryska Nike z Samotraki

o Milosci Nieuciszona.

Choc zabita, lecz biegniesz z zapalem jednakim

Wyciagajac odciete ramiona”

 

Maria Pawlikowska - Jasnorzewska „Nike”

 

Hmm... można się z tego domyslec, ze nie bardzo mi ‘idzie’ z Konradem. A wlasciwie to jest maly zastuj. Z reszta sama już nie wiem czy powinnam się w nim zakochiwac, bo to troche tak... nie tego. Wiem, ze mowie niezrozumiale, ale to jest mój kumpel, znam go już ponad 3 lata i tak jakos nie tak. Z reszta kiedys chodzil z taka jedna dziewczyna, która od niedawna jest moja kolezanka. Nie wiem co mam w koncu zrobic. Jak myslicie? Doradzcie cos! PROSZĘ!

lynn : :